29 sierpnia 2015

Las Vegas


Las Vegas 




Przylecialam do Las Vegas z Nowego Jorku  [lotnisko  JFK]
Lot trwal ok 5 godzin. 
Lecialam liniami JetBlue. Na wstepie bardzo sie rozczarowalam gdy dowiedzialam sie, ze za koc musze dodatkowo zaplacic 5$, gdzie zazwyczaj to bezplatny standard. Plusem byl dostep do internetu przez Wi-Fi.

Generalnie do Las Vegas lecialam tylko z jedna mysla: ZABAWA
To miasto zostalo stworzone tylko w tym celu. 
Wytworzone stucznie atrakcje na srodku pustyni.
Nie mozesz podziwac wspanialej architektury, bo to mlodziutkie miasto a wszystko co zostalo wybudowane to albo hotele albo kopie wspanialych budowli. 
Podziwiasz rozmach z jakim wszystko zostalo stworzone, szalenstwo i wariactwo widoczne na kazdym kroku, doslownie. 
Przypadkiem zarezerwowalam hostel na przedmiesciach i poznalam mroczna strone Las Vegas.

Trzymajcie sie mocno bedzie sie dzialo!!!

Podobnie jak w New York, wyladowalam i co dalej? Hmmm, jak wydostac sie z lotniska. Zazwyczaj jest milion znakow na pociag, autobus czy taxsowke. W tym przypadku dowiedzialam sie jak dotrzec do wyjscia.
Po opuszczeniu strefy klimatyzowanej lotniska, ciepelko i duchota uderzyla mnie w twarz. Ze mieszkalam w Anglii to z ogromnym zadowoleniem wzielam na siebie te 40 stopni. 


Wychodzac na zewnatrz, trzymalam tylko kawalek kartki z notesu z informacja jakim autobusem mam jechac. Niestety nie potrafilm odnalezc takowego, pytalam ludzi ale ciezko bylo. 

*[acha musze dodac, ze cale USA nie posiadalam telefonu, GPS-u tylko zlapane darmowe Wi-fi, poniewaz wspaniala angielska firma opozniala sie z odblokowaniem mojego telefonu (sim lock)]

Juz zmierzalam w strone drogiej taksowki, wlasciwie juz stalam w kolejce i podszedl do mnie pewien pan.

Byl to moj swiezutko poznany znajomy, bo rozmawialam z nim na JFK lotnisku. Sprawa banalna, poprosilam, zeby zrobil mi zdjecie.


I potem samo polecialo. Pan ten jest ksiegowym z Nowego Jorku, azjatyckiego pochodzenia. 
Lubie poznawac nowych ludzi, ich historie. Ponad to z przyjemnoscia slucham roznych akcentow i cwicze swoj angielski.
Po krotkiej rozmowie weszlismy do samolotu i tak drogi sie rozeszly. Nie spodziewalam sie drugiego spotkania. 
Ku mojemu zaskoczeniu, czekajac w kolejce ktos mnie zaczepia. Odwracam sie i jest moj kolega z zapytaniem:
"hej,wiesz my wynajmujemy samochod, mozemy Cie podrzucic do hostelu?'
Jak to ja, szalenie rozsadna osoba powiedzialam: 
"OK" 
[Nigdy nie robcie tego sami]
 

Znalam czlowieka 5 min, byl z kolega rowniez ksiegowy, azjata. 

Czego tu sie bac?, a taksowka taka droga :p (10$)
przygodo trwaj!

Zeby dostac sie do miejsca gdzie odbywa sie wynajem samochodow, musielismy razem skorzystac z specjalnego, bezplatnego autobusu, ktory transportuje na ten specjalny oddzial.

Tam moi nowi koledzy szukali najlepszej oferty a ja sie rozgladalam, obserwowalam i bylam czujna :)




No sami powiedzcie, czy oni wygladaja na groznych?



 Oczywiscie od momentu wyladowania, co sekunde potykalam sie o maszyne do grania.






Ale wtedy jeszcze sie nie skusilam. Poza tym mial to byc moj pierwszy raz wiec chcialam to zrobi w lepszym miejscu :)


Mamy auto (i to jakie) jedziemy :)








O dziwno, nikt mnie nie porwal, zyje i dotarlam na miejsce :) Las Vegas Hostel






Spedzilam tutaj 3 noce. 

Pokoj nie nalezal do
 najprzyjemniejszych, ciemny i ponury, z wystrojem przypominajacym cele.








 Moja wspaniala "szafa"

Gdy poprosilam o kluczyk okazalo sie ze powinnam miec wlasna klodke i kluczyk :P tak jakby kazdy przyjezdzal z klodka do LV .


A dzielilam pokoj z dziewczyna z niemiec. Przez pierwsze dwa dni sie nie spotkalysmy, mijalysmy sie. 

Bardzo dziwnie sie czulam gdy wchodzilam do pokoju, w ktorym spi obca osoba. I tylko slyszalam jak oddycha.

Lazienka i toaleta byly w porzadku







kuchnia i czesc rekreacyjna 










Istniala mozliwosc bezplatnego skorzystania z komputera i internetu. 


I to co najlepszejsze












Wszystkie drzwi mialy swoj wyjatkowy wzor :)


wiecej informacji o tym zakwaterowaniu znajdziesz na tej stronie:


http://lasvegashostel.net/en_US/



Oczywiscie moi Ksiegowi proponowali wspolny wypad do miasta wieczorem, wymienilismy sie numerami ale ostatecznie rzucilam rzeczami, szybki prysznic i w droge!! sama :>





Zrobilam kilka krokow, pora na amerykanskiego borwarka ale w odpowiednim klimacie.








Moje piwerko, hmmm.... smakiem... moze byc :)

cena 6$
Bylo jedno najtansze 3$, sam kelner stwierdzil ze to takie siurki tylko dla wybranych :)
Zastanawiala mnie cena podana z boku, srednio 14 $
Kelner wytlumaczyl mi, ze to cena za taka duza puszke, ktora jest wypelniana na miejscu i na droge. Nie, nie. Nie skusilam sie :P
w takim miejscu absolutnie alkohol nie jest potrzebny dla dobrej zabawy. 

Po tej chwili odpoczynku ruszam dalej. Prosto do centrum rozrywki!! 




















 Zdjecia powyzej przedstawiaja trase  do Las Vegas Downtown.


 Generalnie droga byla banalan. W drodze z hostelu do centrum wykonalam dwa zakrety.
 Wszystkie atrakcje znajduja sie na jednej prostej drodze Las Vegas Strip













W trasie od Downtown do pierwszych spektakularnych hoteli mijalam wiele slawnych, wspanialych kapliczek, gdzie szybko mozesz zawrzec przysiege malzenska. 








gdzie moj maz?!













Wiec do wyboru do koloru :)


Na swojej drodze spotykalam rowniez komisy gdzie mozesz sprzedac wszystko co masz, zeby miec za co grac.




oraz kuszace oferty pracy :P


















Zaczyna sie miasto. 


Stratosphere Hotel




 Nie mam pojecia co ten Pan przedemna robil, ale jak juz pisalam-wariactwo na kazdym kroku. 



Oj co tu sie dzialo. Spokojnie wrocimy w to miejsce :) 


Lecimy dalej!


w jednym z hoteli

























































Specruje sobie beztrosko, slonce smazy mi nosalka a tu show :)
Chlopaki dobrze wiedzieli jak zwrocic na siebie uwage wykorzystujac talent i poczucie humoru. 







Po tym wspanialym widowisku wedruje dalej. Ludzie mnie zaczepiaja, nie zawsze bylo to mile doswiadczenie czy slowa, ale ja sie nie przejmowalam. Bylam super szczesliwa, ze jestem w miescie, ktore kocham i toleruje jego wady :)

Dotarlam do miejsca gdzie na kazdym kroku kusza niesamowite hotele i ludziow jak mrowkow :)
 Musze zaznaczyc, iz hotel w LV to nie tylko budowla, wchodzac do srodka czujesz sie jak w innym swiecie. To nie tylko witryny i sklepy, to niesamowitam pomyslowosc architektow by przy tak licznej konkurencji zaciagnac Cie do srodka. Oto dowody


















  
 Ja weszlam tylko do jednego lub dwoch.
Lepiej czuje sie na otwatrej przestrzeni.
Gdy doszlam do konca glownej ulicy bylo juz ciemno, pozno i ludzi zaczelo brakowac a ja jak ta sierotka daleko mam do domu.
Jezdzily jeszcze jakies autobusy ale nie znam mojego przystanku i jakos tak... mam numer Ksiegowego... ale nie mam telefonu :)
No nic zaczynam pytac ludzi. Zazwyczaj Amerykanie naleza do szalenie uprzejmych, tym razem na moja prosbe o skorzystanie z telefonu nie wszyscy reagowali przychylnie, Nawet jedna para nic nie odpowiedziala tylko ominela mnie wielkim lukiem. 
Ale wkoncu udalo sie, skontaktowalam sie z moim ziomiem i po okolo godzinie przyjechali po mnie. Ja w tym czasie odpoczywalam siedzac na SZTUCZNEJ trawie. Coz za niesamowita niespodzinka jak siadasz z nadzieja blizszego kontaktu z natura a tam plastik, no ale wkoncu to pustynia. Na dodatek ja pracowalam w fabryce produkujacej plastikowe czesci...coz za nie fart :P
Wraz z kolegami przespacerowalam sie spowrotem do centrum.
Zostalam namowiona na przejazdzke roller coasterem. Kurcze bylam pewna, ze mnie to nie ruszy jakosc specjalnie, jeszcze namowilam mojego towarzysza by usias w pierwszym wagoniku. Jacie jak to ruszylo myslalam, ze..... :P
Bylo bardzo fanie, i jeszcze piekny widok z gory na miasto. 
Znowu nikt mnie nie zgwalcil i bezpiecznie zostalam odwieziona do hostelu.







W tym miejscu byla swiadkiem wpsanialego pokazu wywadzacego sie z polaczenia muzyki i wody :)  
Fontana u wrot hotelu Bellagio.
Jak dla mnie cudowne doswiadczenie emocjonalnie pieszczace moja dusze i wrazliwosc muzyczno - artystyczna.




         
Nazajutrz wybralam sie z moimi azjatami do miejsca, w ktorym juz raz bylam, ale pomyslalm, moge odswiezyc wspomienia.

Zapora Hoover 
Betonowa zapora wodna typu grawitacyjno-łukowego, zbudowana w Czarnym Kanionie na rzece Kolorado, na granicy stanów Arizona i Nevada. W chwili ukończenia w 1936 była zarówno największą na świecie elektrownią wodną, jak i największą na świecie konstrukcją betonową. 





















Stojac na tym moscie myslalam jak to bedzie jak skocze po raz pierwszy na bungee.


Nie ukrywa, ze moje podrozowanie z tymi panami nie nalezalo do bezpiecznych, nie polecam nikomu takiego ryzyka, ale bedac tam to jeszcze oni troszyli sie o mnie.

Pytali czy mam wode, nie mialam..
czy smarowalam sie kremem na slonce, nie smarowalam....
tak wiec mialam duzo szczesia. 
 Po powrocie, namowilam jednego z moich towarzyszy na  cos tylko dla odwaznych!

Karuzele na Stratosphere bulding


 
Nie mam pojecia skad tyle odwagi we mnie ale jak wdrapalam sie na gore to sie przerazila na maxa, sam widok za szybami mnie przerazil a jak bylam juz na gorze, na zewnatrz w kolejce na karuzele, ktora wysuwa sie poza granice budynku i wisze nogami nad Las Vegas... ojajajaja mamo!!!

Potem zostalam wyrzucona w najwyzszy mozliwy punkt



I na koniec na definitywny zawal serca, karuzela o ksztalcie lodki, ktora wykonuje ruch jakby miala spasc w dol.



To byla masakra. Zniszczylam siebie nerwowo, ale jak mowie, ze cos zrobie to to robie :)
absolutnie nie zaluje, adrenalina na maxa. Jezeli ktos mialby ochote na wiecej, mogl skoczyc na bungee. Ja nie chcialam gdyz moim marzeniem jest zrobic to na moscie wsrod natury.

Po takiej dawce wrazen, moglam wrocic do hostelu.

Oj zapomiala wspomiec, zanim weszlismy na gore, postanowilam postawic na moj pierwszy raz.... na maszynie. Wrzucilam kochanego dolarka i udalo mi sie wygrac. Maszyna zaczela wariowac, juz myslalm, ze znowu cos zepsulam, a tu wygrana !! juhu chyba to bylo 20 dolarkow, przez reszte pobytu wrzucilam jeszcze kilka razy... z marnym efektem :( 
  
Mimo zmeczenia nie chcialam marnowac ani sekundy. Wybralam sie jeszcze raz do miasta aby wieczorna pora podziwiac piekno neonow.


W Las Vegas jest mnostwo wspanialych klubow z wielkim gwiazdami i nawet nie tak drogo. Wtedy nie pozwolilam sobie na takie luxsusy, ale nie chce tez robic wszystkiego naraz. Ja tam wroce i to pewnie nie raz, a moze wezme tam slub kto to wie ? 

Na koniec tych 3 dni w raju zabawy i rozpusty spotkala mnie niesamowita niespodzianka a nawet dwie!!
Doslownie dwie godziny przed wylotem zostalam postawione przed wyborem czy chce skoczyc na bungee z Stratosphere building na koszt ksiegowych czy chce zagrac scene w amatorskim filmie kryminalnym?

Jaki bylby Twoj wybor?
Ja postawilam na kariere aktorki.
Stalo sie to tak: jedzac sniadanko w hostelu poznalam chlopakow ze Szwajcari, szalenie dowciapne ziomeczki. Okazalo sie, ze jeden z nich kombinuje jakis film, jak to ja: Pewnie!! moge grac!








      
     W skrocie mowiac, bylam wrobiona w jakis przekret i dlatego zostaje zabita. 
Cala moja kariera aktorska skonczona smiercia :)

a po strzale wlecialam do pokoju po walizke i na lotnisko ! W dalsza podroz... ale to w kolejnych rozdzialach... 

Wszystko co napisalam jest prawda, sama nie potrafie uwierzyc w to cale wariactwo i zbieg okolicznosci. Niesamowicie zycie mnie zaskoczylo, czasem pojawil sie strach a nawet przerazenie dla ktorych warto zyc! 

 

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz